Jednym z elementów pozwalających nam poczuć magię Bożego Narodzenia jest choinka. Przed świętami zwykle zastanawiamy się, jakie drzewko kupić. Duże czy małe, żywe czy syntetyczne, a jeżeli żywe – to świerk czy może sosna? Właściciele kotów mają tutaj dużo trudniejszy wybór. Dla nich liczy się nie tylko uroda drzewka. Oni muszą mieć pewność, że choinka nie tylko będzie piękna, ale także – a może przede wszystkim – że będzie bezpieczna dla kotów. Nasi pupile w zderzeniu z tą bożonarodzeniową tradycją miewają bowiem swoje, niekiedy dziwne i trudne do przewidzenia, “kocie pomysły”. Aby uniknąć niemiłych niespodzianek, trzeba się zawczasu przygotować.
Jaką choinkę wybrać, aby nie była trująca dla kota?
Wielu z nas lubi drzewka żywe. Takie choinki nie tylko ładnie wyglądają, ale przenoszą do domu zapach lasu, pozwalający nam poczuć świąteczną atmosferę. No tak, ale rodzi się pytanie, czy żywe drzewko będzie bezpieczne dla naszego pupila? No i jaką choinkę wybrać? Zwykle handel oferuje świerk, jodłę, daglezję lub cis. Z tych dwóch ostatnich najlepiej w ogóle zrezygnować, bo ich igły mogą okazać się silnie trujące dla kotów. Szczególnie niebezpieczny jest cis. Ale także inne drzewka w pewnych okolicznościach mogą stanowić dla kota zagrożenie. Chodzi o żywicę, którą wydzielają choinki. Jest ona trująca dla kotów, ponieważ może uszkodzić ich nerki. Jedynie świerk nie wydziela żywicy. Stąd też to właśnie drzewko jest najbardziej polecane właścicielom kotów.
Uwaga na igły i wodę z choinki – mogą być groźne
Choinka w domu prędzej czy później zacznie gubić igły. Dla niektórych kotów mogą one stanowić pokusę. Jeśli mruczek naje się takich leżących na podłodze igieł, grozi mu to silnym zatruciem. Nawet jeżeli mamy w domu sztuczne drzewko, może ono stanowić dla kota wyzwanie. Plastik z choinkowych gałązek w ustach i w żołądku kota nie będzie dla niego bezpieczny. Może się to skończyć wymiotami czy biegunką, a nawet jeszcze groźniejszymi konsekwencjami.
Potencjalne niebezpieczeństwo dla kocich żołądków stanowi też woda, w jakiej niekiedy umieszcza się choinkę, aby przedłużyć jej trwałość. Koty lubią czasami napić się nie tylko ze swojej miski. Woda spod choinki może być dla nich trująca. Zagrożenie stanowi rozpuszczona w niej żywica, a dodatkowo toksyczne mogą okazać się substancje do nawożenia i pielęgnacji drzewek.
Jak oswoić kota z choinką?
Wiadomo, że choinka w mieszkaniu będzie stanowiła dla kota wyzwanie. Jest to budzący ciekawość zwierzaka nowy element wystroju wnętrza, który pachnie naturą i ożywia tym kocie instynkty. A ponadto połyskujące bombki i migoczące światełka będą stanowiły dodatkową atrakcję, której kotu trudno się będzie oprzeć. Zwierzak może potraktować choinkę jak wielki, niezwykle intrygujący drapak, na którego zapragnie się wspiąć, by spojrzeć na otoczenie z tej właśnie perspektywy. Rada dla “kociarzy”: jeśli przyniesiesz do domu choinkę i wybierzesz dla niej miejsce, postaw ją na jakiś czas bez ozdób. Dasz w ten sposób kotu czas na przyzwyczajenie się do nowej rzeczy w mieszkaniu. Jest nadzieja, że gdy mruczek oswoi się z choinką, straci zainteresowanie i nie będzie nadmiernie ekscytował się ozdobami, które
potem na niej zawisną.
Zadbajmy też o stabilizację drzewka. Nigdy bowiem nie wiadomo, czy kotek nie zechce się po nim wspiąć, niekiedy aż na sam szczyt. Przewrócenie drzewka mogłoby nie skończyć się dobrze dla zwierzaka. Sama choinka też zapewne doznałaby szkody. Warto więc zadbać o stabilizację świątecznego drzewka. Można w tym celu przymocować choinkę do ściany. Dobrym rozwiązaniem będzie też drzewko w donicy z ziemią lub w stabilnym stojaku.
Kontrowersyjne ozdoby i prowokacyjne kable
Wybór odpowiedniego drzewka i jego stabilne ustawienie w mieszkaniu to podstawa. Jednak na tym nie kończą się zmartwienia właścicieli kotów. Każda choinka przecież musi być ozdobiona: bombkami, łańcuchami, światełkami. Wszystkie te świecidełka mogą być obiektem szczególnego kociego zainteresowania. Powieszona na choince bombka poruszana łapką ciekawskiego zwierzaka będzie się atrakcyjne kołysać. Intensywniej pociągnięta może spaść. Rozbita szklana bombka będzie groźna dla kotka, który na nią nadepnie, bo może go poranić. A już szczególnie niebezpieczne mogłoby okazać się zjedzenie ostrego kawałeczka szkła. Dlatego lepszym rozwiązaniem od kruchych szklanych bombek będą nietłukące się ozdoby na przykład z tworzywa sztucznego, papieru, słomy, plastiku, masy solnej. Można też na choince powiesić choćby pierniczki czy suszone owoce. Takimi materiałami kotek nie zrobi sobie krzywdy.
Warto pamiętać, że istnieją świąteczne ozdoby, których szczególnie powinni się wystrzegać właściciele kotów. Należą do nich anielskie włosy, gwiazda betlejemska i jemioła. Spożycie takich “specjałów” przez mruczki mogłoby się skończyć dla nich potencjalnymi problemami ze zdrowiem.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o oświetleniu jako niezbędnym elemencie świątecznego nastroju. Oczywiście jeśli mamy koty, powinniśmy unikać żywego ognia w pobliżu choinki. Dotyczy to także świeczek. Jednak elektryczne lampki na choince też mają swoje minusy. Są nimi kable, które mogą prowokować koty do zainteresowania się nimi. W przypadku przegryzienie przewodu może dojść do porażenia prądem. Warto więc odpowiednio kable zabezpieczyć. Nie powinny one luźno się zwisać, lepiej je owinąć wokół gałązek, a końcówki biegnące do gniazdka ukryć przed kotem.
Jest oczywiście sporo kotów, które nie będą się przesadne interesować nowym, świątecznym drzewkiem w domu. Ale nawet jeśli mamy takiego spokojnego zwierzaka, warto być czujnym. Nigdy nie wiemy do końca, co kotu – dotąd bardzo ułożonemu – przyjdzie do głowy. Nawet jeśli nie pobudzi go nadmiernie samo drzewko i jego ozdoby, to może na przykład zechcieć skosztować igieł już sporo dni po świętach. Jeśli mamy koty, zachowajmy w okresie świątecznym szczególną ostrożność, aby w tym szczególnie pięknym czasie mruczkom nie stała się krzywda.
Zostaw komentarz