ochraniacze na głowę dla niemowląt

Czy kaski/ochraniacze na głowę dla niemowląt to dobry pomysł?

Jednym z zadań, przed którymi stoją rodzice małych dzieci, jest dbałość o ich bezpieczeństwo. Często jeszcze zanim niemowlę pojawi się na świecie, zastanawiamy się nad tym tematem. Czego może potrzebować maluch? W jaki sposób zorganizować dla niego bezpieczną przestrzeń? To zupełnie naturalne. Gadżety takie jak zabezpieczenia do gniazdek elektrycznych, blokady szafek czy elektroniczna niania z pewnością ułatwiają to zadanie i zdejmują część trosk z barków rodziców. Jednak w niektórych przypadkach może okazać się, że nadmierna opiekuńczość przynosi więcej szkody niż pożytku. A dobrą drogą jest próba zachowania równowagi pomiędzy troską, a pozwalaniem na swobodę pomimo pewnego ryzyka.

Jendym z gadżetów, które mają służyć bezpieczeństwu są specjalne kaski czy też ochraniacze na głowę dla niemowląt.



Czemu służą ochraniacze na głowę dla niemowląt?

O ile nowonarodzony maluch rusza się niewiele, o tyle rok później może być nie do opanowania ruchliwy. Pełzające, raczkujące czy stawiające pierwsze kroki dziecko może być narażone na różne niebezpieczeństwa. Już przy pierwszych próbach siadania maluch może uderzyć się w głowę, gdy opadnie na plecki. A poruszając się na czworakach czy chodząc niepewnie po mieszkaniu ma możliwość nie tylko chwycić niebezpieczny przedmiot taki jak kubek z gorącą herbatą czy dotknąć paluszkami gniazdka, ale też uderzyć głową w kant stołu lub metalowy kaloryfer. Zapobieganiu przypadkom takich uderzeń służyć mają ochroniacze na głowę. I wiele osób z pewnością przytaknie, że zakup takiego gadżetu to świetne remedium na różne wypadki. Ale niestety ich używanie ma też ciemniejszą stronę…



Dlaczego ochraniacze dla niemowląt mogą nie być dobrym pomysłem?

Oczywiście, że nikt nie chce doświadczyć czegoś takiego jak wstrząs mózgu u małego dziecka. Ale prawdą jest też, że całkowite odcięcie dziecka od nieprzyjemnych bodźców również może być dla niego szkodliwe. Nieprzyjemne doznania związane z uderzeniem czy upadkiem pełnią ważną rolę. To dzięki nim mały człowiek uczy się i zyskuje motywację, aby unikać przeszkód oraz balansować ciałem w taki sposób, żeby upadków i zderzeń było jak najmniej. Zadaniem rodziców na tym etapie jest, żeby w miarę możliwości zabezpieczyć w przestrzeni groźne dla zdrowia i życia dziecka elementy. A także pokazywać mu i tłumaczyć, gdzie nie powinien podchodzić dla właśnego bezpieczeństwa. Nawet jeżeli wydaje się, że maluch nic nie rozumie lub wręcz bardziej pragnie podejść tam, gdzie nie powinien. W tej sytuacji trzeba uzbroić się w cierpliwość i pokazywać dziecku ciekawe alternatywy. Nie jest to łatwe zadanie, ale z pewnością się opłaci.



Nie wszystko jest czarno-białe

Zdarzają się sytuacje, kiedy najlepszą opcją jest inny wybór. Niekiedy dorośli opiekunowie zmagają się z problemami, które uniemożliwiają odpowiednio szybkie zareagowanie w sytuacji zagrożenia. Jako przykład można podać choroby kręgosłupa, które uutrudniają sprawne poruszanie się. W takiej sytuacji można zdecydować się na ochraniacz na głowę dla dziecka, ale w miarę możliwości warto go stosować jak najrzadziej. Można go zakładać jedynie w czasie nieobecności drugiego rodzica, przy eksploracji większych przestrzeni itp. I podobnie dzieci mogą zmagać się z dolegliwościami, które powodują, że są narażone na uszkodzenia głowy bardziej niż ich rówieśnicy. Niektóre maluchy uderzają główką o ścianę w wyniku problemów zdrowotnych. W takiej sytuacji lepiej kupić ochraniacz na głowę niż czuć się bezsilnym. Kluczowe jest, aby przy podejmowaniu ważnych decyzji takich jak zakup ochraniacza na głowę umieć wyważyć dobro zarówno dziecka, jak i własne. I jednocześnie nie dać się ponieść skłonnościom do nadmiernej opiekuńczości czy też z drugiej strony – własnej wygodzie.