
Jakie zioła na laktację?
31 sierpnia 2021Mleko matki jest najlepszym pokarmem dla nowonarodzonego dziecka. Kobiety zwykle mają tego świadomość. Tak było od wieków, tak pozostało do dzisiaj. Dzieci powinny być karmione matczynym mlekiem przynajmniej do roku życia, a do ukończenia około pół roku powinien to być pokarm jedyny. Zdarzają się wprawdzie sytuacje, gdy kobieta nie może karmić, wtedy stosuje się mieszanki mleczne upodobnione do “oryginału”. Sytuacja taka powinna być jednak ostatecznością. Poniższy tekst ma podpowiedzieć, co młoda mama może zrobić, by móc odpowiednio długo karmić swoje dziecko piersią.
W mleku matki jest wszystko, co najbardziej potrzebne dziecku. Pokarm naturalny dostarcza dziecku wszystkich niezbędnych składników w odpowiednich ilościach: białek, tłuszczów, węglowodanów, witamin i składników mineralnych. Uzupełnienia wymaga tylko witamina D. Co bardzo ważne, mleko matki zawiera dodatkowo unikalne składniki, które biorą aktywny udział w tworzeniu odporności w ciele dziecka. Dlatego tak bardzo ważne jest, żeby laktacja przebiegała we właściwy i niezaburzony sposób. Jednak w życiu różnie bywa. Kobiety mają niekiedy kłopoty z optymalnym wytwarzaniem pokarmu, które potrzebne jest ich dzieciom. Najczęściej problem dotyczy niedostatecznej ilości mleka produkowanego przez gruczoły piersiowe. Co wtedy? Na pomoc przychodzi ziołolecznictwo. Co prawda trudno jest znaleźć dowody naukowe potwierdzające istotny wpływ ziół na laktację. Może to wynikać z faktu, że raczej nie przeprowadza się wielu badań na matkach karmiących. W tej kwestii liczy się jednak tradycja. Od wielu wieków kobiety wspomagały się ziołami w czasie laktacji, panowało też powszechne przekonanie o ich skuteczności. Możemy powiedzieć z całą pewnością, że odpowiednie preparaty roślinne na pewno w tej sytuacji matce ani dziecku nie zaszkodzą. Powszechny jest też pogląd, że stosowne zioła wpływają korzystnie na smak mleka, więc dzieci chętniej je piją, a to z kolei pobudza proces laktacji. Być w taki właśnie sposób osiągany jest pożądany efekt. A o efekt właśnie chodzi.
Jakie zioła na laktację?
Sporo ziół zostało uznanych za specyfiki podtrzymujące laktację i zwiększające produkcję mleka. W tej grupie znajdują się:
- anyż,
- koper włoski,
- koper ogrodowy,
- kminek zwyczajny,
- kmin rzymski,
- chmiel zwyczajny,
- kozieradka,
- malina właściwa,
- ostropest plamisty,
- prawoślaz lekarski.
Takie zioła jak koper włoski i kminek wspomagają laktację u kobiet karmiących, a przy okazji łagodząco oddziałują na kolki dziecięce. Owoce kopru włoskiego mają działanie rozkurczowe i wiatropędne, pobudzają trawienie, a ponadto usuwają poczucie pełności i wzdęcia. Wielokierunkowo wpływa na organizm także anyż. Nie tylko łagodzi wzdęcia i zaparcia, ale obecny w jego składzie anetol pomaga zwiększyć produkcję mleka poprzez pobudzanie prolaktyny.
Większość z tych ziół można znaleźć w gotowych herbatkach i kapsułkach wspomagających laktację. Właśnie w tej formie najczęściej poleca się je stosować. Mieszanki ziołowe są zwykle skuteczniejsze niż osobno zażywane składniki ziołowe. Trzeba jednak pamiętać, że ważne jest tutaj właściwe dawkowanie. Jeśli będziemy spożywać ziołowy lek na laktację za rzadko, może nie dać pożądanego efektu. Jeśli w nadmiarze, musimy się liczyć z możliwością wystąpienia skutków ubocznych. Te ostatnie występują bowiem nie tylko w przypadku zażywania leków chemicznych. Zioła też można przedawkować. Aby zioła na laktację były bezpieczne dla dziecka, powinniśmy je spożywać w ilości 1-2 szklanek naparu dziennie. Warto też co kilka tygodni zmienić zestaw ziół, korzystne będą też jedno- lub dwutygodniowe przerwy w ich zażywaniu. Oczywiście gdy zaczniemy kurację, nie możemy oczekiwać natychmiastowych efektów działania ziół na laktację. Na ich korzystny wpływ trzeba poczekać od 24 do 72 godzin.
Ważne też, aby podczas karmienia piersią pamiętać o wypijaniu sporej ilości płynów. Od tego warto zacząć. Jednak kiedy nawadnianie organizmu matki okaże się niewystarczające, wtedy dobrze jest sięgnąć właśnie po zioła.
Nie tylko zioła
Warto wiedzieć, że zioła to nie jedyny sposób na laktację. Korzystnie na wydzielanie mleka wpływają też niektóre produkty spożywcze. Ogólnie rzecz biorąc kobieta karmiąca nie musi rezygnować z tradycyjnych posiłków, ale powinna odżywiać się w sposób przemyślany. Jej jadłospis powinien być dobrze skomponowany, wartościowy, ale nie przesadnie kaloryczny. Często się zdarza, że tuż po porodzie mamy ochotę na słodycze, gdyż organizm domaga się wyrównania bilansu energetycznego. Zamiast sięgać po ubogie odżywczo batoniki, które powodują gwałtowny wyrzut insuliny, co nie jest korzystne dla zdrowia, warto sięgnąć po naturalne składniki. Naturalne słodycze można samemu stworzyć z użyciem na przykład owoców świeżych lub suszonych z dodatkiem jogurtu lub na przykład kaszy jaglanej.
Trzeba zwrócić uwagę na picie. Matka karmiąca powinna spożywać nawet 3 l płynów dziennie. Najlepiej jeśli płynem dominującym będzie woda. Wystrzegajmy się słodzonych napojów gazowanych. Kawę i czarną herbatę należy pić w rozsądnych ilościach. Jako żywność wyjątkowo sprzyjającą laktacji uważa się koper, ciecierzycę i jęczmień. Dlatego warto uwzględnić te produkty w diecie.
Ale przede wszystkim kobieta karmiąca powinna jeść to, co lubi i to, co jest uważane za zdrowe. Warto korzystać z różnorodnych produktów, bo im bardziej urozmaicony jadłospis, tym większa szansa, że organizm otrzyma niezbędne składniki odżywcze i łatwiej mu będzie produkować pokarm. Do przyrządzania posiłków matka powinna wybierać produkty naturalne, mało przetworzone i wysokiej jakości. Odpowiednie żywienie matki karmiącej jest ważne także dlatego, że kobieta powinna mieć siłę i zdrowie, aby sprawować opiekę nad małym dzieckiem. Jednak narzucanie sobie zbyt skomplikowanych reguł odżywiania wydaje się bez sensu, bo konieczność ciągłego planowania i zastanawiania się, co można zjeść, może wręcz zniechęcać kobiety do karmienia. Także tutaj, jak w wielu innych dziedzinach życia, konieczny jest umiar i zdrowy rozsądek.